sobota, 20 lipca 2013

Wyjęta spod prawa.

Wczorajsze popołudnie z Gabrielem było wprost cudowne. Można uznać je za takie słodkie, romantyczne pożegnanie przed trzytygodniową rozłąką, która rozpocznie się 25 lipca. Po raz pierwszy wyprawialiśmy takie rzeczy w samochodzie w miejscu prawie publicznym. Od dawna nie robiłam niczego szalonego, a przecież młodość musi się wyszaleć. Niczego więcej o tym nie napiszę, bo wiem, że część moich Czytelników jest sporo młodsza ode mnie.:)
Zgadnijcie, co jadłyśmy dziś z moją Rodzicielką na obiad. Cholera, nie zgadniecie, bo sama bym się po sobie nie spodziewała, z moją skłonnością do ograniczenia tłuszczu w diecie, z unikaniem słodzenia napojów i ogólnie stronieniem od niezdrowego jedzenia. Korzystając z nieobecności męskiej części rodziny (tj. brata i taty), postanowiłyśmy dać trochę czasu sobie, a nie garom i zjadłyśmy zapiekanki odgrzane w mikrofali, polane sosem czosnkowym. Zbrodnia dla organizmu. Ale przynajmniej popiłam niegazowaną Cisowianką.
Jutro wielki dzień - zostaję matką chrzestną Aurelii. Czyż to nie cudowne? Nie. Nie wiem, kiedy mam podać chustę i zrobić znak krzyża. Poza tym ciągle pamiętam, co chrzestny wyczyniał na weselu rodziców Małej. Przynajmniej będę dobrze wyglądać.
Kupiłam dziś spodnie moro i mini opakowanie kremu do rąk Sweet Dreams - do kosmetyczki.


14 komentarzy:

  1. Ja od dwóch dni jem same owoce, więc czytając o zapiekankach moja silna wola zaczyna szwankować :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No, ja codziennie zaczęłam ćwiczyć i jem też dużo sałatek i owoców ^^

    Zapraszam - magiczna-moda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. A ile masz lat? bo ja 16 i o takich rzeczach chyba mogę czytać^^ grunt, to dobra zabawa^^
    Pozdrawiam ;*


    Miśka
    http://misiayou97.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 18, ale uważam, ze każdy ma swoje podejście do tych spraw.

      Usuń
  4. Ja jem wszystkiego po trochu, nawet jakiś hamburger się zdarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam jem, co mi pod rękę wpadnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszne jedzonko omomomo *_* Ja tam nie mam wyrzutów sumienia jedząc pizze, frytki czy hamburgera :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tam jem dosłownie wszystko :) I zgadzam się z Tobą w 100% że młodość musi się wyszaleć :)
    obserwuję i zapraszam do mnie: anitaturowska1.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie jedzenie, uwielbiam zapiekanki ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mi zrobiłaś smaka na zapiekanke, diablico. :o
    Jeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym.
    + Kliknęłabyś na banner Sheinside na moim blogu? Jest pierwszy od góry po prawej stronie. Z góry dziękuję. c:
    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. ja tylko jak wyleczę stopy to wracam na siłownię:) jak na razie diety brak, ale powróci już niebawem ;P
    buziaki i obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  11. :D apetyczne ;
    zapraszam do siebie na nowy post
    www.estiine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. No i pozytywnie, później będziecie mieć fajne wspomnienia :-) A na niezdrowe jedzenie czasem można sobie pozwolić :-)

    OdpowiedzUsuń

*Dziękuję za komentarze - jest to dla mnie bardzo ważne:)
*Za każdy komentarz odwdzięczam się (oprócz tych w stylu "Fajny blog.")
*Dziękuję za obserwację, jest duże prawdopodobieństwo, że również zaobserwuję Twojego bloga, ale napisz w komentarzu jego adres.