Wczorajsze popołudnie z Gabrielem było wprost cudowne. Można uznać je za takie słodkie, romantyczne pożegnanie przed trzytygodniową rozłąką, która rozpocznie się 25 lipca. Po raz pierwszy wyprawialiśmy takie rzeczy w samochodzie w miejscu prawie publicznym. Od dawna nie robiłam niczego szalonego, a przecież młodość musi się wyszaleć. Niczego więcej o tym nie napiszę, bo wiem, że część moich Czytelników jest sporo młodsza ode mnie.:)
Zgadnijcie, co jadłyśmy dziś z moją Rodzicielką na obiad. Cholera, nie zgadniecie, bo sama bym się po sobie nie spodziewała, z moją skłonnością do ograniczenia tłuszczu w diecie, z unikaniem słodzenia napojów i ogólnie stronieniem od niezdrowego jedzenia. Korzystając z nieobecności męskiej części rodziny (tj. brata i taty), postanowiłyśmy dać trochę czasu sobie, a nie garom i zjadłyśmy zapiekanki odgrzane w mikrofali, polane sosem czosnkowym. Zbrodnia dla organizmu. Ale przynajmniej popiłam niegazowaną Cisowianką.
Jutro wielki dzień - zostaję matką chrzestną Aurelii. Czyż to nie cudowne? Nie. Nie wiem, kiedy mam podać chustę i zrobić znak krzyża. Poza tym ciągle pamiętam, co chrzestny wyczyniał na weselu rodziców Małej. Przynajmniej będę dobrze wyglądać.
Kupiłam dziś spodnie moro i mini opakowanie kremu do rąk Sweet Dreams - do kosmetyczki.
Ja od dwóch dni jem same owoce, więc czytając o zapiekankach moja silna wola zaczyna szwankować :D
OdpowiedzUsuńNo, ja codziennie zaczęłam ćwiczyć i jem też dużo sałatek i owoców ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam - magiczna-moda.blogspot.com
A ile masz lat? bo ja 16 i o takich rzeczach chyba mogę czytać^^ grunt, to dobra zabawa^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Miśka
http://misiayou97.blogspot.com/
18, ale uważam, ze każdy ma swoje podejście do tych spraw.
UsuńJa jem wszystkiego po trochu, nawet jakiś hamburger się zdarzy:)
OdpowiedzUsuńJa tam jem, co mi pod rękę wpadnie :D
OdpowiedzUsuńPyszne jedzonko omomomo *_* Ja tam nie mam wyrzutów sumienia jedząc pizze, frytki czy hamburgera :D
OdpowiedzUsuńja tam jem dosłownie wszystko :) I zgadzam się z Tobą w 100% że młodość musi się wyszaleć :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie: anitaturowska1.blogspot.com :)
Pysznie jedzenie, uwielbiam zapiekanki ^^
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka na zapiekanke, diablico. :o
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym.
+ Kliknęłabyś na banner Sheinside na moim blogu? Jest pierwszy od góry po prawej stronie. Z góry dziękuję. c:
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
ja tylko jak wyleczę stopy to wracam na siłownię:) jak na razie diety brak, ale powróci już niebawem ;P
OdpowiedzUsuńbuziaki i obserwuję :*
:D apetyczne ;
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nowy post
www.estiine.blogspot.com
Boska fota ;D
OdpowiedzUsuńNo i pozytywnie, później będziecie mieć fajne wspomnienia :-) A na niezdrowe jedzenie czasem można sobie pozwolić :-)
OdpowiedzUsuń