Mój taki był przed ślubem :) jak tylko stanął w progu to rzucałam mu się na szyję:) zazwyczaj było mi smutno dlatego że tęskniłam za nim, teraz mamy siebie na co dzień :)
*Dziękuję za komentarze - jest to dla mnie bardzo ważne:) *Za każdy komentarz odwdzięczam się (oprócz tych w stylu "Fajny blog.") *Dziękuję za obserwację, jest duże prawdopodobieństwo, że również zaobserwuję Twojego bloga, ale napisz w komentarzu jego adres.
to na prawdę miłe. mój by powiedział nie histeryzuj albo weź się do roboty.
OdpowiedzUsuńmój by przyszedł jakby było przed 19. bo nie może być poza domem od godziny 23. dobry żart, co?:D
OdpowiedzUsuńa mój by przyszedł jakby tylko miał czas, co niestety nie zawsze jest możliwe :(
OdpowiedzUsuńOoo... szcześciara c:
OdpowiedzUsuńpalyna-paulina.blogspot.be
zazdroszczę Ci ;D :))))) <3
OdpowiedzUsuń;) Chyba wybrałaś najlepiej ;D
OdpowiedzUsuńZgadzam sie i to takie słodkie ;)
OdpowiedzUsuńMiłe :-)
OdpowiedzUsuńZakochani są wśród nas.
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz obok siebie takie wsparcie ;)
OdpowiedzUsuńMój Marcin pewnie by zapytał czy mi się nudzi czy głupawki dostaje :D
OdpowiedzUsuńMój taki był przed ślubem :) jak tylko stanął w progu to rzucałam mu się na szyję:) zazwyczaj było mi smutno dlatego że tęskniłam za nim, teraz mamy siebie na co dzień :)
OdpowiedzUsuńkochany! :)
OdpowiedzUsuńTaki facet to skarb!
OdpowiedzUsuńMój mąż też jest kochany :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
http://kosmetycznyocean.blogspot.com :)