sobota, 7 września 2013

Start z Ewką.

Hej,
Jak już mówiłam, dziś zaczęłam ćwiczyć. Mam zamiar opisywać na blogu swoje postępy, o ile uda mi się ćwiczyć regularnie. Mam nadzieję, że jednak znajdę na to czas, bo od wczoraj jedynymi beztroskimi chwilami, kiedy zupełnie nie myślałam o szkole i prawie jazdy był właśnie czas, kiedy ćwiczyłam. Oprócz spotkań z Gabrielem, chociaż przy Nim akurat lubię się poużalać.
Jeżeli chodzi o stan mojego ciała, to jestem chuda, mam lekką niedowagę, więc nie ćwiczę po to, aby spalić tłuszczyk. Zależy mi na tym, aby skóra była bardziej napięta, a mięśnie ładnie zarysowane. Mam szczątkowy cellulit pod tyłkiem, ale gołym okiem się go nie zauważy - dopiero po zrolowaniu skóry jest odrobinę widoczny.
Kiedyś ćwiczyłam codziennie. "Kiedyś" to znaczy do stycznia tego roku. Miałam motywację, bo było to przed zrobieniem tatuażu. Potem, podczas gojenia, darowałam sobie ćwiczenie, aby nie uszkodzić rany. Już miałam wrócić do swoich codziennych ćwiczeń, kiedy przewróciłam się (w domu!) i wykręciłam kostkę, co uniemożliwiło mi ćwiczenie na kilka miesięcy - noga była niestabilna, do tej pory, kiedy założę naprawdę wysokie obcasy, noga boli. Dzięki tej dłuższej przerwie mogłam pożegnać się z kondycją i mięśniami.  Nogi zrobiły się bardziej miękkie, a mięśnie na brzuchu mniej widoczne.
Wczoraj na w-fie dowiedziałam się, że dziewczyny ćwiczą z Ewą Chodakowską i Mel B. Widziałam kiedyś wywiad z Ewą w telewizji i postanowiłam, że spróbuję "jej", a jeżeli mi się nie spodoba, to znajdę kogoś innego. Ewa jest moim guru jeżeli chodzi o figurę. Pomijając sztuczne cycki, ale to był jej wybór.
Jestem po moim pierwszym "Skalpelu" i jestem szczęśliwa. Koleżanki mówiły mi, że wysiadają po 15-20 minutach, a ja zrobiłam cały trening, ominęłam dosłownie kilka powtórek ćwiczeń (chodzi mi o to, że np. zrobiłam jednego brzuszka mniej lub dwa razy darowałam sobie podniesienie nogi). Uważam, że jak na pierwszy raz po dosyć długiej przerwie, jest nieźle. Jestem z siebie zadowolona.
Zrobię zdjęcia i za X czasu będziemy wszyscy podziwiać efekty.:)


Kocham ją!<3

4 komentarze:

  1. ja też nie miałam problemu z treningiem Ewy :D skalpel był dość łatwy, nawet jak dla osoby, która nie ma kondycji :) mimo wszystko już z nią nie ćwiczę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia ;* obyś wytrzymała w tych treningach ;) polecam ci również ćwiczenia z mell b. jak dla mnie jest ona lepsza niż Ewa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia w treningach ;)

    Jeśli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
    palyna-paulina.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń

*Dziękuję za komentarze - jest to dla mnie bardzo ważne:)
*Za każdy komentarz odwdzięczam się (oprócz tych w stylu "Fajny blog.")
*Dziękuję za obserwację, jest duże prawdopodobieństwo, że również zaobserwuję Twojego bloga, ale napisz w komentarzu jego adres.