piątek, 28 marca 2014

Jasna Góra.

Byłam wczoraj na pielgrzymce (jakby ktoś nie wiedział, to maturzyści mają zawsze taki zwyczaj).
Nie ukrywam, że wiele się po tym miejscu spodziewałam - przeczytałam cały "Potop", w którym to miejsce zostało opisane jako nadzwyczajne, z resztą - wielu ludzi tak o nim mówiło. Byłam pewna, że kiedy tam pojadę, w jakiś sposób odczuję tę boską moc tego miejsca. Tak było w przypadku wizyty w Auschwitz - z ręką na sersu mogę stwierdzić, że zgadzam się ze wszystkim na temat odczuć co do tego miejsca, co w książkach piszą.
Nie mogę powiedzieć, że Jasna Góra to brzydkie miejsce. Jest bardzo ładne, bardzo zabytkowe, mamy tam urocze uliczki, całkiem ładną świątynię, pomysłowo zrobioną drogę krzyżową i pomnik Jana Pawła II, ale jakoś to wszystko nie daje "efektu wow".
No to tak łażę bez przekonania, oglądam te wszystkie pomniki, świecidełka, człapię w drodze krzyżowej, jem najgorszego kebaba, jakiego jadłam w życiu (moja wina, bo nie chciało mi się dupy ruszyć gdzieś dalej w poszukiwaniu lepszego lokalu, tylko weszłam do pierwszego lepszego rodem z PRLu), wydaję 4 zł na kibel, kupuję bransoletkę (myślałam, ze to różaniec, bo ma krzyżyk z napisem "Jasna Góra", ale okazało się, ze zamiast 10 większych koralików jest 11...), kupuję kulę wieżą kościoła i brokatem w środku, odpędzam żebraczki-Rumunki i idę bez przekonania obejrzeć odsłonięcie obrazu.
I tu, muszę przyznać, genialne uczucie, piękny widok i wreszcie ten, długo wyczekiwany przeze mnie "Efekt WOW". Nie, serio. Nie jestem religijna, ale to mnie ruszyło. Nie wiem, jak to opisać, ale moment odsuwania z tą muzyką w tle ma w sobie jakąś taką magię, że prawie się popłakałam. Chyba tylko dla tej chwili warto było tam pojechać.



Ogólnie podsumowując, to jest to bardzo ładne miejsce i nie wykluczam, że jeszcze kiedyś tam pojadę. Być może, jeżeli będę tam sama lub z rodziną, to odbiorę to wszystko trochę inaczej, niż z całym mnóstwem rówieśników. Ostatecznie - ani Wam polecam, ani Wam nie polecam, ale to chyba jedno z tych miejsc, do którego każdy Polak powinien choć raz pojechać.

7 komentarzy:

  1. No to widzę, że byłaś w moich stronach ;) Ja Jasną Górę znam już na pamięć, bo tyle razy tam byłam, np. na wieży, na szopce, na odsłonięciu obrazu, także dla mnie to nic specjalnego :) Mogę Ci zdradzić, że okolice Jasnej Góry mają niezwykły klimat wieczorem - oświetlenie jest takie charakterystyczne, że nastrój jest naprawdę wspaniały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. byłam tam kilka razy :)
    klaudmen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nigdy tam nie byłam.. wszystko przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tam byłam kilka razy o niewykluczone, że jeszcze pojadę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie byłam na pielgrzymce w Licheniu, na Jasnej Górze albo w Częstochowie, mam to w planach

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś byłam w Licheniu. Co zobaczyłam? Wszędzie złoto. Wszystko na bogato, wszystko niby dla Boga. Niestety zatraciła się gdzieś granica między pobożnością a kiczem. Na Jasnej Górze nigdy nie byłam. Maturę zdaję za rok, więc być może pojadę. :)

    OdpowiedzUsuń

*Dziękuję za komentarze - jest to dla mnie bardzo ważne:)
*Za każdy komentarz odwdzięczam się (oprócz tych w stylu "Fajny blog.")
*Dziękuję za obserwację, jest duże prawdopodobieństwo, że również zaobserwuję Twojego bloga, ale napisz w komentarzu jego adres.